niedziela, 13 stycznia 2013

prywaty trochę

Dziwne święta: do Wigilii wieczór wszystko ok,a potem już zaczęło się chrzanic, tak, że wzlotami i upadkami ( o których mi sie nawet myslec nie chce,a co dopiero mówic czy pisac) dobrnęłam poprzez sylwestra do dnia dzisiejszego.
 Jak zwykle szalona choinka, na którą zawieszam różne dziwne ,ale fajne moim zdaniem rzeczy:-), która ciągle jeszcze stoi, delikatnie sypie igłami,ale ciągle cieszy oko.

W pracy dużo roboty-zbliża się koniec I półrocza,a więc sprawdziany, odpowiedzi, poprawianie itp
Poza tym jestem kobietą upadłą!I to dwa razy w ciągu jednego dnia:w piątek mianowicie;-)
Mianowicie moje włoskie kaloszki-oficerki okazały się totalnie nieprzystosowane do polskiej zimy...

No cóż ja upadłam na kolana...

A skoro przy sportach zimowych jesteśmy:










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIły Gościu;-).Dziękuję za odwiedziny i mam nadzieję,że zostawisz po sobie dobre wrażenie.Jeżeli chcesz cos napisac zaprszam,ale jeżeli chcesz sie tylko wyładowac, wysmiac czy obrazic kogos, to nie jest właściwe miejsce. Życze dobrego dnia lub nocy;-)