No cóż prawda jest taka,że rozpoczęłam dzień bez świadomości, iż jestem dzisiejszą jubilatką.
Patrząc na wymęczone stworzenie o podpuchniętych oczach i potarganych włosach w lustrze, życzyłam temu czemuś,żeby jakoś przetrwało kolejny dzień inie w głowie mi były torty, kartki, czy prezenty.
Dopiero przy pierwszym przeczytanym smsiez życzeniami, łzy zakręciły mi się w oczach- zapomniałam o własnych urodzinach, oślica jedna, a przecież pisałam datę na tablicy!!!
Ot,dzień jak co dzień.Kolejny. Jeden z wielu. Ale jednocześnie nadzwyczajny: bo to moje urodziny.Jednak ma to w sobie swoistą magię.I co z tego ,że jesienią, że pogoda taka sobie, że samopoczucie nie najlepsze?
To moje święto i już, chociaż dzielone z pocztą, bo dziś obchodzimy Światowy Dzień Poczty ;-)
Jakaś urodzinowa refleksja? Hmmm, Życie jest piękne. Warto żyć. Cieszę się,że się urodziłam
Dziękuję za ten niepowtarzalny dzień.
Los podarował mi w prezencie popołudniową formację duchową, która sprawiła mi dużą przyjemność i dodała energii, bo po jej zakończeniu poszłam jeszcze do pustej praktycznie szkoły, by popracować na komputerze i w spokoju przygotować narzędzia pracy- w oczach uczniów raczej narzędzia tortur na kolejne dni.
Teraz lenię się po swojemu i rozkoszuję spokojnym wieczorem.
I w moim ukochanym języku;-)))
A NA KONIEC DZIĘKUJĘ GOOGLE...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIły Gościu;-).Dziękuję za odwiedziny i mam nadzieję,że zostawisz po sobie dobre wrażenie.Jeżeli chcesz cos napisac zaprszam,ale jeżeli chcesz sie tylko wyładowac, wysmiac czy obrazic kogos, to nie jest właściwe miejsce. Życze dobrego dnia lub nocy;-)