czwartek, 20 września 2012

sick & tired

http://www.youtube.com/watch?v=HzfyCuPVpCY&noredirect=1

Tak właśnie się czuję:-(
ostatnie dni, właściwie cały wrzesień są jak nieprzyjemna runda na upiornej karuzeli,gdzie z każdym obrotem robi się po prostu niedobrze...tyle niefajnych , dołujacych rzeczy...staram sie jak Scarlett O'Hara powiedziec sobie:"pomysle o tym jutro"-czy w moim przypadku-pomyslę o tym za rok...
Także moja fizyczna forma jest zła-bóle głowy wróciły z całą mocą,a od wtorku cierpięjak potępieniec-po kilkunastu latach powróciła rwa kulszowa i dopadła mnie w szalona ,chaotyczna noc, w czasie której Divina jechała na lotnisko do Berlina, a Pan Królik skonczył zycie
Jestem sama ze psica i psietami i takie zwykłe banalne czynności jak pochylenie sie ze ścierką, by spzratnąc kałużde( x 5) zaczynają mnie przerastac.Płaczę i sprzatam. W lepszych momentach, kiedy patrze na uchachane szczenięce pyszczki, wirujace ogonki biegnącego ku mnie stadka, czuje się szczęsliwa;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIły Gościu;-).Dziękuję za odwiedziny i mam nadzieję,że zostawisz po sobie dobre wrażenie.Jeżeli chcesz cos napisac zaprszam,ale jeżeli chcesz sie tylko wyładowac, wysmiac czy obrazic kogos, to nie jest właściwe miejsce. Życze dobrego dnia lub nocy;-)