niedziela, 3 marca 2013

bilans weekendu

Zaczęłam od tej piosenki, wszak niedziela- dzień Boży, więc pożegnam weekend modlitwą, wprawdzie śpiewaną, ale może przez to jeszcze piękniejszą. Miła sercu i uchu piosenka...
Generalnie dobrze wypoczęłam, z rzeczy zaplanowanych zrobiłam wprawdzie mniej, niż to sobie założyłam, ale relaks i pogoda ducha chyba ważniejsze.
Po stronie "ma" odnotować mogę ogólne domowe porządki- zmieniłam wystrój dużego pokoju z pomarańczowo-złocistego, gwiazdkowego jeszcze na wiosenny, niebiesko- zielony.
 


Ale skoro już o wiośnie mowa- spotkałam ją- w postaci przebiśniegów, które zawładnęły ogrodem sąsiada ,a które dopiero w weekend dostrzegłam w jasnych promieniach słońca.

Ogarnęłam kolejną porcję papierzysk z Czarnulką, chociaż zasięg tej biurokracji przeraził mnie totalnie; przyzwyczajona do dzienniczka praktyk w formacie cienkiego uczniowskiego zeszytu, 1 karty hospitacji,5 konspektów i 1 opinii, musiałam przyjąć niechętnie do wiadomości konieczność napisania 3 sprawozdań, wypełnienia 3wniosków, 3 kart z zadania, 10 konspektów i 10 arkuszy hospitacyjnych...nie wiem , czy czegoś nie pominęłam;/

Wypróbowałam moje nowe żelazko ;-)- okazało się sprzętem przyjaznym i prostym w obsłudze, góra rzeczy do prasowania zmniejszyła się wprawdzie o połowę, ale nie znikła ;-(
 Uszczęśliwiłam panią Pies długimi, spokojnymi, niespiesznymi weekendowymi spacerami;-)
 
Byłam dwukrotnie na zakupach z moją mamą;-)

Zamówiłam nowe podręcznik dla" moich" dzieciaków
Czego nie zrobiłam?
Hm ,na przykład nie rozgryzłam Windows 8 do końca- przyznaję się, jestem takim komputerowym jaskiniowcem, a w związku z tym nie napisałam tego i owego (mini artykułu, testu z metodyki, zaległego sprawozdania).
Za to czytałam sporo-mniam-mniam, i po polsku i po niemiecku, oglądałam trochę TV, serfowałam po necie-min obejrzałam na Youtube filmy z kotowania naszych ubiegłorocznych absolwentów, uczęszczających do dwóch głównych liceów w mieście K; ubawiłam się przy tym szczerze, szczególnie gdy rozpoznawałam znajomą buźkę. I tu kolejna refleksja: "raz nauczyciel-zawsze nauczyciel". Czy jest w ogóle możliwe, zmienić taka relację?
Moi uczniowie, pamiętam o nich, szczególnie o niektórych.
Więc dlatego ta piosenka:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIły Gościu;-).Dziękuję za odwiedziny i mam nadzieję,że zostawisz po sobie dobre wrażenie.Jeżeli chcesz cos napisac zaprszam,ale jeżeli chcesz sie tylko wyładowac, wysmiac czy obrazic kogos, to nie jest właściwe miejsce. Życze dobrego dnia lub nocy;-)