Oczywiście punktem kuliminacyjnym była wizyta w naszym ulubionym Caffe Cappuccino. To świetne miejsce, cieszę się, że mimo jego usytuowania w centrum, nigdy nie ma tam tłoku,a nasz ulubiony stolik z wygodnymi fotelami wydaje się czekac własnie na nas.
Bardzo lubię jego przytulne, klimatyzowane wnętrze, miłą atmosferę, która stwarza włoska muzyczka, przesympatyczna barmanka, domowe ciasta i inne przysmaki,a przede wszystkim świeżo mielona i śweżo parzona aromatyczna , pyszna kawa. Po wizycie tam jestem jednocześnie napauerowana i zrelaksowana;-)
Jestem typem człowieka, który swoja kawe pija na biało i słodko i najchętniej z dodatkiem jakiegoś ciaciunia lub innej łakotki.
https://www.youtube.com/watch?v=6lgX0YrCNYU
Dziś był dzień dobrowolnego stania przy garach ;-) przygotowałam gołąbki w dwóch wersjach. Pierwsze z nadzieniem z ryzu i indyka duszone w pieczarkach, drugie z farszem z ziemniaków. Robiłam je po raz pierwszy i byłam troche niepewna, jak wyjdą, szczególnie,że musiałam zrezygnować z jajka i kaszy manny (ze względu na Divinę) dodałam za to amarantus i prazone pestki dyni. Polecam !
A po gotowaniu- oczywiście mrozona kawa z dużą gałką lodów i kanapa , skąd serdecznie pozdrawiam cały świat !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIły Gościu;-).Dziękuję za odwiedziny i mam nadzieję,że zostawisz po sobie dobre wrażenie.Jeżeli chcesz cos napisac zaprszam,ale jeżeli chcesz sie tylko wyładowac, wysmiac czy obrazic kogos, to nie jest właściwe miejsce. Życze dobrego dnia lub nocy;-)