Żeby wprowadzić się w nastrój- ponadczasowa piosenka o przeslicznej dziewczynie o czarnych włosach
http://www.youtube.com/watch?v=R49wcj4wiLI
A teraz poszukiwanie ideałów i inspiracji:
Kruczowłosa piękność nr 1: Dorothy Lamour (1914- 1986) amerykańska aktorka musicalowa i filmowa, piosenkarka, pochodząca z Luizjany, przysłowiowa "piękność z Południa". Już jako dziecko zwracała uwagę swą urodą, w 1931 r została Miss Nowego Orlenau,poczym wyjechała do Chicago, by tam spróbawać swych sił w roli wokalistyki, po różnych perypetiach mogła rozpocząć występy z orkiestrą Herbiego Kay'a (swego pierwszego męża).Wkrótce odkryło ją Hollywood, po mmniej znaczących kreacjach powierzono jej rolę żeńskiego odpowiednika Tarzana czyli księżniczki dżungli. Był to strzał w dziesiątkę i Dorothy dla wielu stała sie ucieleśnieniem pięknej dzikuski, okrytej kusym sarongiem, listakami palmowymi lub tylko długimi, ciemnymi włosami.
Popularnie zwana "Dottie"(165 cm wzrostu) okazała się bardzo dobrą aktorką zarówno komediową, jak i dramatyczną. Jej dosokonałe warunki fizyczne widać na w/w zdjęciach. Największe wrażenie robiła chyba jej twarz o klasycznych, harmonijnych rysach, najczęściej pokazywana z wyrazem zadumy, czy nawet smutku, co jeszcze bardziej podkreślało posągowość jej urody.
A oto próbka jej umiejętności wokalnych: http://www.youtube.com/watch?v=uxF0LZiqaSs&feature=related
Kruczowłosa piękność nr 2: Jane Russel (1921- 2011). Talent sceniczny mogła odziedziczyć po matce (aktorce objazdowego teatru); jako dziecko brała lekcje gry na pianinie i angażowała się w szkolne przedstawienia. Ale to uroda: postawna figura , bogata we wcięcia i okragłości, długie
nogi, imponujacy biust i bardzo charakterystyczna twarz o wyrazistych rysach umozliwiła jej pracę w charakterze modelki,a później aktorki.Jej pierwszy film "Banita" przeleżał na półce 5 lat ze względu na kłopoty z cenzurą! Była piękna,ale i utalentowana: tańczyła i śpiewała z ogromną swobodą i wdziękiem:
http://www.youtube.com/watch?v=N_TCVOfARKI
Jej możliwości aktorskie nie zostały chyba do końca wykorzystane; role , które jej powierzano skupiały się na pokazaniu jej walorów fizycznych...Nie byle jakich...
No cóż, jak to powiedział, a właściwie zaśpiewał pewien klasyk? Brunetki, blondynki jak wszystkie was dziewczynki… - chyba tak to leciało? Szczególnie apetycznie wygląda dama – bo co do tego nikt nie może mieć żadnych wątpliwości – z krzesełkiem plażowym. Te pończoszki, te szpileczki. Niejeden niegrzeczny chłopczyk by ją schrupał, o ile mamusia pozwoliłaby mu pójść na plaże. Ale biedaczek mógłby tam złapać katarek i kto biedaczkowi wytarłby nosek?;)Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuń