Serfując po necie natknęłam sie na artykuł będący w gruncie rzeczy streszczeniem ksiązki pewnej pani psycholog. Dotyczył on miłości uznanwanej społecznie za nieodpowiednią (jeżeli mogę uzyc tego określenia), ba wręcz za zakazaną. Autorka przytaczała przykłady uczucia do księdza, pacjentki do psychoterapeuty czy nauczyciela do uczennicy. Wniosek z artykułu był następujacy: kochac mozna,a nawet trzeba-bo każda miłośc jest pieknym, uwrazliwiajacym i wzbogacajacym uczucie, natomiast nie powienno sie dążyc do spełnienia tej miłości, czyli do fizycznego zbliżenia z obiektem naszch afektów.
Zastanawiam sie czy to samo mozna odnieśc do pedofili?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIły Gościu;-).Dziękuję za odwiedziny i mam nadzieję,że zostawisz po sobie dobre wrażenie.Jeżeli chcesz cos napisac zaprszam,ale jeżeli chcesz sie tylko wyładowac, wysmiac czy obrazic kogos, to nie jest właściwe miejsce. Życze dobrego dnia lub nocy;-)